Serial ''Sherlock'' wyprodukowany przez stację telewizyjną BBC został obejrzany przeze mnie już dawno, jednak jest dla mnie tak ważny, że nie mogłam pominąć go przy recenzjach. Jest to serialowa wersja przygód Sherlocka Holmesa, serii książek autorstwa A.C. Doyle'a.
Rzeczą, która wyróżnia tę produkcję spośród innych ekranizacji Sherlocka (a było ich niemało) jest fakt, że tym razem tego najsłynniejszego detektywa świata przeniesiono w czasy współczesne (podczas, gdy oryginał powstał w drugiej połowie XIX wieku).
Fabuła
Pomysły na akcję odcinków są w większości zaczerpnięte z wersji książkowej, ale dorożki gładko zmieniły się w samochody, telegramy w smartfony, a policja zyskała nowe technologie, których i tak nie wykorzystuje w taki sposób, w jaki Holmes umie wykorzystać swoją wiedzę i umiejętność dedukcji.
Szczerze gdy tylko dowiedziałam się o przeniesieniu słynnego detektywa do czasów współczesnych moją pierwszą myślą było ''cholera, genialne w swojej prostocie''. I od razu zabrałam się do oglądania, czego nie żałuję. Trzeba jednak przyznać, że większość scenariusza została zaczerpnięta z pomysłów twórców serialu, a nie książek jednak nie ma się czemu dziwić- dwa wieki do przodu to kolosalna różnica. Osobiście taka zmiana przypadła mi do gustu.
Postacie
Nie wymieniam oczywiście wszystkich postaci, jedynie te najważniejsze. Trzeba przyznać, że każda z nich jest dopracowana.
Sherlock HolmesGłówny i tytułowy bohater serialu. Jest on detektywem-amatorem, jednak jego zdolności zdecydowanie nie można nazwać ''amatorskimi''. To narcystyczny geniusz, który maksymalnie poświęca się swojej pracy. Myślę, że zdecydowanie mogę nazwać go godnym następcą oryginału Sherlocka. Zagrał go Benedict Cumberbatch, aktor z Londynu.
Ogólnie nie przepadam za tą postacią, choć przyznaję- jej talent jest godzien podziwu.
Jest on byłym lekarzem wojskowym, który wrócił z wojny po urazie nogi w Afganistanie. Poszukując współlokatora trafia na Sherlocka, jednak nie tylko zamieszkują razem- Holmes uznaje, że potrzebny jest mu asystent do rozwiązywania spraw kryminalnych. Dr. Watson ochoczo przystaje na tę propozycję.
W jego rolę wcielił się Marin Freeman, znany również z roli Bilbo Bagginsa w filmach z serii ''Hobbit''.
Lubię tę postać, jej humorystyczne uwagi i uważam, że świetnie sprawdza się w roli pomocnika detektywa.
Lubię tę postać, jej humorystyczne uwagi i uważam, że świetnie sprawdza się w roli pomocnika detektywa.
Uprzejma, starsza kobieta-gospodyni wynajmująca Johnowi i Sherlockowi mieszkanie na Baker Street 221B. Odegrała ją Una Stubbs.
Jest to wyjątkowo ciepła i przyjazna postać, chyba nie ma widza, który nie poczułby do niej sympatii.
Starszy brat Sherlocka, niemniej inteligentny niż on. Posiada on liczne wpływy wśród ludzi z ''wyższych sfer'', jest on także zamożny. W jego rolę wcielił się Mark Gatiss, który jednocześnie jest jednym z twórców tego serialu.
Inspektor policji Scotland Yard, nierzadko posługuje się Sherlockiem, by rozwiązać kolejną sprawę kryminalną. Zagrał go Rupert Graves.
Niezrównoważony psychicznie przestępca, jednocześnie nemezis Sherlocka. Uwielbia bawić się z nim w kotka i myszkę. W jego rolę wcielił się Andrew Scott.
Postprodukcja
Rzeczą bardzo charakterystyczną dla serialu ''Sherlock'' są ''latające'' po ekranie napisy, dedukcje detektywa. Świetnie obrazują one tok myślenia Holmesa, dzięki czemu odbiorca może lepiej zrozumieć sposób, w jaki myśli tytułowa postać, a nawet łudzić się że sam będzie umiał ocenić po jednym spojrzeniu, kto zdradza żonę, a kto pracuje jako pilot.
Trzeba przyznać, że ''Sherlock'' jest serialem specyficznym. Jak na razie wyszły trzy sezony po... trzy odcinki. Jednak każdy z nich to osobna historia, półtoragodzinna sprawa kryminalna. I nie tylko. Wielu ludzi powtarzało ''Sherlock to nie serial detektywistyczny... to serial o detektywie'' i sądzę, że to bardzo trafnie oddaje jego istotę.
Pierwszy sezon to porywający wstęp do późniejszych wydarzeń. Pierwszy odcinek, ''Studium w różu'' (ang. ''Study in Pink'') to współczesna wersja ''Studium w szkarłacie'', pierwszej książki z serii o Sherlocku Holmesie. Drugi, ''Niewidomy bankier'' (''The Blind Banker'') przez fanów określany jest najgorszym epizodem serii, acz moim zdaniem jest warty uwagi. Trzeci i ostatni odcinek, ''Wielka gra'' (''The Great Game'') kończy się pełną akcji sceną, która jednak nie rozwiązuje się i w najbardziej stresującym momencie... po prostu zaczynają się napisy końcowe. Pamiętam, że oglądałam ten epizod około trzeciej w nocy i mimo pory nie mogłam zasnąć, dopóki nie odtworzyłam sezonu drugiego, który zdecydowanie jest wyjątkowy.
Pierwszy odcinek, ''Skandal w dzielnicy Belgravia'' (''A Scandal in Belgravia'') z pewnością zależy do jednego z moich ulubionych, przyznam, że po części ze względu na moją sympatię do postaci Irene Adler (widoczna po prawej). Drugi epizod nosi tytuł ''Demony Baskerville'' (''The Hounds of Baskerville'') i jestem pod wrażeniem pomysłowości twórców, jak i polskich tłumaczy, którzy ''hounds'' przetłumaczyli na ''demony''. Ostatni odcinek tego sezonu, ''Upadek Reichenbach'' (''The Reichenbach Fall'') jest tym, przy którym wylałam najwięcej łez. A naprawdę ciężko mnie wzruszyć, czy ogólnie wywołać jakieś emocje.
Trzeci sezon wyszedł na początku roku 2014, około pół roku temu. ''Pusty karawan'' (''The Empty Hearse'') wywołał mieszane emocje, aczkolwiek mi się podobał. ''Znak trzech'' (''The Sign of Three'') był poruszający. A ostatni, ''Jego ostatnia przysięga'' (''His Last Vow'') znowu pozostawił po sobie zagadkę, która będzie męczyć widzów najbliższe dwa lata. Cóż, jestem ciekawa nowych spraw kryminalnych, jak i perypetii bohaterów.
Podsumowując ten dość obszerny opis- każdy odcinek jest wart uwagi, lecz można oczekiwać po nich różnych odczuć.
Muzyka
Czołówka
Z pewnością nie mogłam pominąć muzyki przy okazji pisania posta o ''Sherlocku''. Jest ona charakterystyczna i dodaje serii klimatu. Nie tylko serii- lubię puścić soundtrack tego serialu, gdy czytam książkę, bądź się uczę. Albo piszę, tak jak teraz.
Podsumowanie
O ile nigdy nie byłam miłośniczką telewizyjnych serii-ba, szczerze ich nie znosiłam, to ta wyjątkowo przypadła mi do gustu. Jej niebanalna forma, świetna obsada aktorska, oryginalne scenariusze czy błyskotliwe i nienachalne poczucie humoru przyciągnęły licznych oglądających, w tym i mnie. Jest to jedna z niewielu produkcji, której z czystym sumieniem mogę dać 10/10. Niecierpliwie czekam na kolejny sezon i polecam ''Sherlocka'' każdemu, kto szuka wyjątkowej serii, która go wciągnie i już nie wypuści.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że post się podobał. Do następnego. ♥